 |
 | Taras Woźniak: Potrzebne zasady partnerskie |  |
stonka
Dołączył: 07 Mar 2009 |
Posty: 57 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Z ziemniaczanego pola |
|
 |
Wysłany: Pon 9:26, 05 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Taras Woźniak: Potrzebne zasady partnerskie
Sławomir Skomra, ostatnia aktualizacja 2009-10-04 20:08
W poniedziałek będziemy dyskutować, co zrobić, żeby prestiżowa, międzynarodowa uczelnia powstała w Lublinie. - Ukraina musi współpracować z Polską na zasadach partnerskich - diagnozuje Taras Woźniak. Dodaje, że także władze naszego wschodniego sąsiada muszą silniej uczestniczyć w pracach nad uniwersytetem.
"Gazeta" wspólnie z wydziałem politologii UMCS zaprasza na otwartą debatę nad przyszłością Uniwersytetu Polsko-Ukraińskiego, prestiżowej uczelni, której utworzenie jest zagrożone.
Zaczęło się w poniedziałek. Wtedy z Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów wystąpił Instytut Europy Środkowo-Wschodniej kierowany przez prof. Jerzego Kłoczowskiego i KUL. Przed dziewięcioma laty Instytut i KUL byli współzałożycielami Kolegium. Miało być ono podwaliną do powstania w Lublinie Uniwersytetu Polsko-Ukraińskiego. Po decyzji Instytutu i KUL przyszłość uczelni stanęła pod znakiem zapytania.
O tym, że międzynarodowa uczelnia jest niezwykle potrzebna, mówili już na naszych łamach politycy i naukowcy. Podsuwali też pomysły na przyśpieszenie prac nad uczelnią.
Taras Woźniak - politolog, redaktor naczelny lwowskiego, kulturologicznego czasopisma "?", znawca stosunków polsko-ukraińskich: - Kolegium nie jest uczelnią, tylko formą współpracy między Polską i Ukrainą. To nie oznacza, że nie jest potrzebne, prowadziło do powstania uniwersytetu. Oczywiście, że taka międzynarodowa uczelnia - będąca polem wymiany kulturowej i naukowej miedzy krajami - jest potrzebna.
Widzę dwa powody obecnej sytuacji. Polskie uczelnie wycofały się z Kolegium, bo nie chcą, żeby cała odpowiedzialność za Kolegium była po stronie polskiej. Ukraina nie uczestniczy w odpowiednim stopniu w pracach EKPiUU i nad uniwersytetem. I nie chodzi tylko o zaangażowanie finansowe.
Wystąpienie z Kolegium KUL i Instytutu to czytelny znak dla Ukrainy, jej uniwersytetów i jej prezydenta Wiktora Juszczenki. Trzeba zacząć działać w stronę utworzenia uczelni w Lublinie. Jeśli robimy to razem, to na zasadach partnerskich. Nie może być tak, że cała odpowiedzialność leży po stronie polskiej. Działajmy jak partnerzy.
Kiedy otwierano Kolegium osiem lat temu, byłem w Lublinie. Był tam też jeszcze prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Ale najpierw Kuczma, a później i ukraińscy urzędnicy szybko o sprawie zapomnieli. Żeby uniwersytet powstał, potrzebna jest tylko wola polityczna, bo to nasza wspólna sprawa. Oczywiście, mimo decyzji KUL i Instytutu, prace nad powstaniem uczelni powinny być kontynuowane. Nie jestem specjalistą w tej sprawie, ale wydaje mi się, że potrzebna jest prawdziwa, pełnoprawna umowa między Polską i Ukrainą, która jasno mówi o powstawaniu uniwersytetu. Bo to, co do tej pory działało, czyli Kolegium, nie było prawdziwą uczelnią. Można to nazwać tylko kursami.
[...]
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Link: [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
|
 |
 | Niewypał zamiast polsko-ukraińskiego uniwersytetu |  |
stonka
Dołączył: 07 Mar 2009 |
Posty: 57 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Z ziemniaczanego pola |
|
 |
Wysłany: Pon 9:37, 05 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Niewypał zamiast polsko-ukraińskiego uniwersytetu
Rafał Panas, 5 października 2009, 8:15
Piękna idea utworzenia polsko-ukraińskiego uniwersytetu legła w gruzach przez ambicje i spory o pieniądze. Odsłaniamy kulisy rozpadu Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów.
– Od dłuższego czasu był smród, ale przykrywało się go wodą kolońską. Już dłużej nie można było robić dobrej miny do złej gry – mówi dr hab. Włodzimierz Osadczy, kanclerz kolegium.
Tydzień temu KUL i Instytut Europy Środkowo-Wschodniej zrezygnowali z udziału w kolegium. Pozostał UMCS i trzy ukraińskie uniwersytety.
Wiadomo było, że kolegium ma problemy finansowe, bo Ukraińcy nie dawali na nie pieniędzy. Politycy dużo mówili, ale za to niewiele robili, żeby pomóc przekształcić kolegium w uniwersytet.
Okazuje się, że to czubek góry lodowej. KUL i UMCS przynajmniej od kilku miesięcy walczyły o wpływy w kolegium. UMCS miał realną władzę: utrzymywał instytucję. I według krytyków dawał mniej pieniędzy, niż dostawał na ten cel z kasy państwa.
– Byłem odcięty od wiedzy na temat finansowania. Wbrew statutowi, moje stanowisko zostało zdegradowane do funkcji reprezentacyjnej – mówi Osadczy.
– Jesteśmy gotowi przejąć finansowanie kolegium – stwierdził w maju we Lwowie ks. prof. Mirosław Kalinowski, przewodniczący konwentu KPiUU.
Władze UMCS zapewniają: dajemy ile trzeba, a nigdzie nie jest powiedziane, ile to powinno być. – Ostatni raz o dotacji na kolegium jest mowa w piśmie z Ministerstwa Nauki w 2007 roku. Później utrzymywaliśmy kolegium z pieniędzy otrzymanych w ramach dotacji na całą działalność UMCS. Jeśli były wątpliwości, ile i na co wydajemy w związku z funkcjonowaniem kolegium, to wystarczyło zapytać. Dysponuję pełnym rozliczeniem – mówi prof. Stanisław Chibowski, prorektor UMCS.
W 2006 roku kolegium wydało na działalność dydaktyczną i funkcjonowanie 2,3 mln zł, w 2007 r. 1,5 mln zł. W 2008 roku 924 tys. zł.
– Odpowiadam za finanse uczelni i nie mogę rozdawać pieniędzy bez uzasadnienia. Powinienem dostawać z kolegium informacje np. o tym, w jaki sposób wyjazd kanclerza Osadczego do Łucka na konferencję historyczną związany jest z działalnością kolegium. Ponieważ nie dostałem wyjaśnień, nie mogłem przyznać pieniędzy na wyjazd. Finansuję to, co ma sens i związek z funkcjonowaniem EKPiUU – stwierdza Chibowski. Zauważa, że Osadczy przez półtora roku "wyjeździł” podczas podróży służbowych ponad 44 tys. zł.
– Jakie ma prawo oceniać prof. Chibowski zasadność moich wyjazdów? Choć jestem kanclerzem, to mam mnóstwo zawetowanych delegacji. UMCS chciał usunąć prof. Kalinowskiego i rządzić w kolegium, a pieniądze to forma nacisku, żeby być posłusznym – stwierdza Osadczy.
UMCS chce, jeśli będzie zgoda ukraińskich uczelni, nadal prowadzić kolegium. KUL i instytut myślą o własnej inicjatywie w oparciu o pieniądze unijne i przekonują do tego Ukraińców.
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Link: [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | Sierakowska interweniuje u premiera ws. Uniwersytetu |  |
stonka
Dołączył: 07 Mar 2009 |
Posty: 57 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Z ziemniaczanego pola |
|
 |
Wysłany: Pon 15:22, 05 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Izabella Sierakowska interweniuje u premiera ws. Uniwersytetu Polsko-Ukraińskiego w Lublinie
Interpelację poselską do premiera Donalda Tuska w sprawie utworzenia w Lublinie Uniwersytetu Polsko-Ukraińskiego złożyła na ręce marszałka Sejmu posłanka SDPL, Izabella Sierakowska. Prosi w niej o wyjaśnienia, jakie jest aktualne stanowisko strony polskiej w tej sprawie, na jakim etapie są rozmowy ze stroną ukraińską oraz jakie są warunki, od których zależy urzeczywistnienie tej idei.
Izabella Sierakowska przypomina też, że decyzję o powołaniu Polsko-Ukraińskiego Uniwersytetu w Lublinie przypieczętowała deklaracja podpisana przez premierów Polski i Ukrainy, Donalda Tuska i Julię Tymoszenko. Niestety, w ślad za tą deklaracją nie poszły konkretne rozwiązania.
Zdaniem prof. Jerzego Kłoczowskiego, powodem wycofania się Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie z tej inicjatywy było nie wypracowanie ram organizacyjnych oraz rzetelnych źródeł finansowania kolegium. Podobne stanowisko zajął Katolicki Uniwersytet Lubelski.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego twierdzi, że na funkcjonowanie kolegium przeznacza rocznie blisko 2,4 mln złotych, zwiększając plan dotacji podmiotowej dla Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Natomiast uczelnia dowodzi, że od 2007 roku żadnej dotacji na kolegium nie otrzymuje, a na jego działalność przeznacza znaczne kwoty z budżetu własnego uczelni.
LeW
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Link: [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | Debata: Zróbmy Uniwersytet Polsko-Ukraiński |  |
because
Dołączył: 09 Mar 2009 |
Posty: 41 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 22:21, 05 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Debata: Zróbmy Uniwersytet Polsko-Ukraiński
Sławomir Skomra, ostatnia aktualizacja 2009-10-05 21:50
Do powstania uniwersytetu polsko-ukraińskiego potrzebny jest skuteczny lobbing polityczny - mówili uczestnicy poniedziałkowej debaty, którą "Gazeta" zorganizowała, gdy z tworzenia uczelni zaczęli się wycofywać dotychczasowi partnerzy. - Przestańmy się na siebie gniewać i zróbmy wszystko, żeby w Lublinie powstała ta uczelnia - zachęcał ks. Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie.
- Przestańmy się na siebie gniewać i zróbmy wszystko, żeby w Lublinie powstała ta uczelnia - zachęcał ks. Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie.
Wczoraj na Wydziale Politologii UMCS rozmawialiśmy jak uratować Uniwersytet Polsko - Ukraiński. Przypomnijmy, że o tej uczelni mówiono od lat, w 2000 roku szkoły wyższe z Lublina, Kijowa i Lwowa powołały Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów, ale ich działania nie dały efektu. W ostatni poniedziałek z kolegium wystąpił KUL i Instytut Europy Środkowo - Wschodniej. To zachwiało wiarę w to, że uczelnia powstanie.
Postanowiliśmy zachęcić do dyskusji o tym jak można ratować ideę utworzenia w Lublinie prestiżowej uczelni.
Prof. Stefan Jurga, były wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie PiS i twórca Collegium Polsko - Niemieckiego Polonicum: Nie mógł przyjechać do Lublina, ale przysłał list w tej sprawie: „Collegium winno być powołane na podstawie umowy międzypaństwowej Polski i Ukrainy, ratyfikowanej przez parlamenty obydwu państw. Umowa ta stanowiłaby wówczas źródło prawa tak dla strony polskiej jak i ukraińskiej i określałaby m.in. wzajemne zobowiązania. Budynek dydaktyczny i akademiki w kwocie 100 mln zł mogłyby być sfinansowane z rezerwy programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko”.
Prof. Jan Pomorski, były prorektor UMCS: - W pierwszej kolejności trzeba podpisać porozumienie, że jako związek czterech lubelskich uczelni walczymy o utworzenie uniwersytetu. To rektor UMCS powinien wystąpić z taką inicjatywą.
Uczelnia może być finansowana z Regionalnego Programu Operacyjnego. Ale to marszałek województwa musi wpisać ten projekt na listę programu. Prezydent miasta musi znaleźć miejsce dla uczelni. Z tym wszystkim możemy wystąpić przez ministra Radosława Sikorskiego, po środki z "Partnerstwa Wschodniego". W tym miesiącu będzie w Warszawie ukraiński minister nauki. Musimy mu pokazać, że Lublin chce uniwersytetu. W najbliższym czasie będzie w Lublinie premier Donald Tusk. Jemu także możemy pokazać porozumienie między uczelniami, prezydentem i marszałkiem.
Stanisław Chibowski, prorektor ds. jakości kształcenia UMCS: - Decyzje nie leżą po stronie naukowców, ale po stronie polityków. Apeluję do posłów o zmobilizowali premiera Tuska, by wystąpił do strony ukraińskiej o wyjaśnienia, dlaczego unikają spotkania w sprawie podpisania porozumienia o utworzeniu uniwersytetu.
Prof. Marian Harasimiuk, były rektor UMCS: - Jeżeli nie będzie jednolitego głosu i jednolitego wsparcia politycznego z naszego regionu, to niestety przegramy. Nadal otwarta jest kwestia lokalizacji uniwersytetu. Lublin ma odpowiednie zaplecze, kadry, ma już absolwentów kolegium. Część z nich może być traktowana jako kadra uniwersytecka dla nowej uczelni. Ale potrzebujemy działań ekspresowych.
Dr Grzegorz Kuprianowicz, prezes Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie: - Mamy w ręce bardzo ważny argument za powstaniem uniwersytetu w Lublinie. Przez prawie 10 lat istniało tutaj Kolegium, a to nam dało lepszą pozycję na starcie. Musimy ten argument wykorzystać w naszych staraniach.
Wojciech Żukowski, poseł PiS: - Ważne jest porozumienie między uczelniami mówiące, że chcemy powstania uniwersytetu. Wy naukowcy podpiszcie porozumienie, a my posłowie przeniesiemy je do parlamentu, do komisji sejmowych.
Ks. Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej:- Teraz jest ogromna szansa dla Lublina, żeby wpisać się do historii Europy. Potrzebne są kroki ze strony miasta i Urzędu Marszałkowskiego. Ale pan prezydent nie może podjąć decyzji o przekazaniu budynku jednoosobowo. Tak samo pan marszałek. Tu trzeba przekonać radnych. Również musimy przekonać senaty uczelni do podpisania stosownych umów. Nie możemy się na siebie obrażać, że ukraiński minister w ostatniej chwili odwołał wizytę. Sytuacja jest tak ważna, że trzeba samemu wsiadać w samochód i jechać na Ukrainę.
Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta miasta: - Decyzja o uniwersytecie nie zależy do nas, tylko od władz rządowych. Na pewno potrzebna jest inicjatywa ze strony szkół wyższych. Od miasta zależy zaproponowanie odpowiedniej siedziby dla uniwersytetu. Tak jak w przypadku sądu elektronicznego, brak siedziby na dziś dzień nie jest problemem. Ale na pewno odpowiednie miejsce dla uczelni będzie.
Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa: - Trzeba powołać zespół ludzi - trzy, cztery osoby - które by to lobbowały na rzecz powołania uczelni. Szukam środków europejskich na uniwersytet. Może uda się wykorzystać „Partnerstwo Wschodnie”. Co do budynku, to wspólnie z Urzędem Miasta możemy znaleźć odpowiednie pomieszczenia.
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Link: [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez because dnia Pon 22:38, 05 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | Istnieje czy nie? |  |
because
Dołączył: 09 Mar 2009 |
Posty: 41 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 14:21, 06 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
"Europejskie Kolegium nie istnieje..." (A. Gil, IEŚW)
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 | Kolegium się sypie, posłowie pytają |  |
 |
 | TVP Lublin - "Tygiel polityczny" o Kolegium |  |
 | Re: TVP Lublin - "Tygiel polityczny" o Kolegium |  |
 | Re: Niewypał zamiast polsko-ukraińskiego uniwersytetu |  |
holub
Dołączył: 11 Mar 2009 |
Posty: 52 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 19:41, 07 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
– Od dłuższego czasu był smród, ale przykrywało się go wodą kolońską. Już dłużej nie można było robić dobrej miny do złej gry – mówi dr hab. Włodzimierz Osadczy, kanclerz kolegium. |
Оце так да!! Нашого канцлера прорвало!! На душі видать у бідного накипіло. І його понесло як гівно по трубам. Нерви здали чи що, Володя? Так ще ж ніхто і драка не крикнув, а Ти вже обхезався так, що впору асенізаторів викликати. Це як в тому анекдоті:
- Товарищ командир экипажа, второй пилот к полёту готов!
- Ну, Саша, ну мы только полчаса летим, а ты уже готов!
Так і наш ВО вже готовий, хоч бери за шкірки і копняком під жопу. Володя, що сталося? Чого такий підрив? Що за нервозність? Чому спітніли руки і так затрусилися? Чому пика так почервоніла, а очі зараз вискочать з орбіт? А смородом потягнуло.....Ну точно хтось всрався!! А кричав все: "Штани, штани!!!!" До речі, Володя, якщо ти вже заїкнувся про сморід то в нашому колегіумі тільки з одного кабінету цим смородом і тягне, причому стабільно і ось вже впродовж 3,5 років. Нічого не знаєш з цього приводу? А? Там і вода з колоній не допоможе, там хоч дустом потруїти і то не допоможе.
– Byłem odcięty od wiedzy na temat finansowania. Wbrew statutowi, moje stanowisko zostało zdegradowane do funkcji reprezentacyjnej – mówi Osadczy.
|
Нє, ну ви на нього подивіться???!! Ото так нещасний, шо я зараз заплачу!! Володя, скажи ще щось жалібне, а то мені не вистачає пари крапель, щоб розридатися на всю івановську. Як же ж тебе обрізали (в прямому і переносному значенні). Не пустили до корита?? Не дали вволю порулить?? Ех, якби дали ну ти б показав........ Не тільки в Варшаві б обридав та Києві своїм нидінням а й на більш широкі простори виходив!! Ну а як же: і рости, і вчитися нам треба, так аж щоб гриміло з краю в край. Ну це ж не я, це ж класик!! Да, Володя розумію твою гіркоту: лаве ж то між пальцями і сам бачив як беруть, а тобі зась. От паскуди!! Ну нічого ти на відрядженнях відірвався!! Ото вже покатався.... Эх, гуляй, залётные!!!!! То до Києва, то до Львова, а сам в Луцьк і "учиться, учиться, учиться". Тайком от жены верной и преданной, Надежды Константиновны. Ну, молодець, місто вибрав правильно, в Луцьку вчителі ті, що треба, там Коцан тебе навчить і не такому. А ти перед другом в боргу не будеш. Ні, ну як ти можеш?? Ти ж людина слова, ну там синка подсуєтиш в колегіум, хай же ж чадо повчиться, а ти ним заодно покеруєш. Ну ти спеціаліст широкого профіля, як і той молодий випердиш, Кецман, Кацман, як його??? А, Куцман!!! Чи нє, підказують, що не так, але не в тому суть, ти його хоч хреном назви у нього ума не добавиться. Так, ти там в Луцьку нормально проблеми "рішав" ну тоїсть "вопроси" чи як там на вашому жаргоні. Про себе красівого ну як можна забути??? Директорську посаду придумали і інститут з ректорком клєпанули як ніц. Будете тепер вивчати церкву. Ух, я вже зараз бачу як росте на Поліссі і Волині духовність!! А вдалині пастирське око спостерігає, щоб все чинно і благородно. Покайтеся, грішні!!! І всі лобами гамселять землю, а у Володі крила ростуть. Картина краще не придумаєш, яке там з'явлення Христа?? Про що мова??
А вони все ж таки жлоби і дрібні містечкові лихварі, скажи, Володя?? Ну, скільки ти там виїздив?? 44 тищи. Ну це ж сущі копійки!! Ти ж все для колегіуму, лише для нього. Ну, закрив у Луцьку пару липових відряджень, ну трошки там бухгалтерія округлила (що друг для тебе не зробить), але ж хіба це порівняти з тим, що вони там на горі дерибанили!!! Правий ти, Володя, ЖЛОБИ!!!!! А ти святий, білий і пухнастий, головне вчасно підтирайся, а то всі думають, щО в колегіумі смердить??
Я вже мовчу про те, що ти цим невдячним дозволив надрукувати твою монографію і захистити твою здорову, як трихатній млин жопу. А гонорар?? Ну, знову ж таки, що за дріб'язковість!! Боже, з ким доводиться мати справу і це тобі, видатному досліднику релігії, віри. почті духовності. Тебе взагалі треба носити на руках і пилинки здувати, а вони носом тикають у якісь фінанси.
Не ті часи.... От і Ваня Шерстюк, засновник відомої фундації і видатний борець за права негрів у Казахстані і Грузії і не менш відомий соцолого-політолого-АНАЛітик, майстер проведення екзит-полів, казав тобі: "Вова, не переживай, все буде о'к. Мы их дажмём, ту сучку трахнем, таво казла старава паимеем и всё у нас в руках. Аткроем университет и будем рукавадить". А ти ж, Володя, сцикливий до німагу, ну і само собою не віриш Вані. За базар то хто атвічать буде?? Хто канцлер?? Ну, не Ваня ж. Вані то що, там наслідив як собака дика, ще десь і звалив у буду, хвоста підібгавши. Відсидиться трохи, перечекає негоду і знову паскудити буде. Тут вже нічого не зробиш, клієнт по іншому не може. А ти, Володя, можеш залишитися при бубнових інтересах....
Ти ці роки своєї каденції, що нам лапшав? ЩО ти скрізь побував у високих кабінетах і питання за малим, за чим залишалося незрозумілим. Певно лєнточку перегризти урочисто і на задніх лапах віднести начальству. Ай, що це я говорю? Хто б тебе до тієї лєнточки пустив, тихо сопемо ззаду і не смердимо. Одним словом якби всю лапшу, яку ти впарював, зняти з вух то впору в колегіумі відкрити філію "Lubelly", не прогоріли б це точно, ще й в прибуток би вийшли. А що ти робив в тих високих кабінетах то це таємниця, як в ЦРУ. Те, що обрид гірше гіркої редьки то це й так всім зрозуміло. Уявляю міни власників кабінетів, коли вони чули твоє прізвище: "Знову той пиндюх. Що він хоче? Знову не знає. От idiota".
Що ж свою справу ти, Володя разом із тим прищом із породи гамнистих, зробив: колегіум довели до ручки. Дякуємо. Тепер будеш з дружбаном-ректором ваяти новий проект. Вперед, підтюпцем!! Дивись тільки штани не згуби, а то на голу сраку подумають шо патрєт та звертатися будуть. Негоже.....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | UMCS nie wycofuje się z Kolegium Polsko-Ukraińskiego |  |
 |
 | Kanclerz Kolegium zwolniony z UMCS. Co dalej? |  |
because
Dołączył: 09 Mar 2009 |
Posty: 41 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 21:07, 08 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Kanclerz Kolegium zwolniony z UMCS. Co dalej?
Sławomir Skomra, ostatnia aktualizacja 2009-10-08 19:43
Dr hab. Włodzimierz Osadczy został zwolniony z UMCS i jest etatowym pracownikiem KUL. Czy w takim razie powinien być kanclerzem Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów? - Sam się nad tym zastanawiam - mówi "Gazecie".
Kiedy KUL i Instytut Europy Środkowo-Wschodniej pod koniec września wycofały się z tworzenia Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów ze stanowiska przewodniczącego konwentu Kolegium zrezygnował ks. prof. Mirosław Kalinowski z KUL. Jednak to nie koniec związków katolickiej uczelni z międzynarodowym kolegium.
Od 2006 r. funkcję kanclerza Kolegium pełni dr hab. Włodzimierz Osadczy. Kiedy dostał tę posadę był adiunktem Instytutu Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL.
KUL wyszedł, kanclerz został
Osadczy jest jednocześnie pracownikiem UMCS i KUL. Ale już niedługo. - Rektor Andrzej Dąbrowski rozwiązał umowę o pracę z dr. Osadczym - informuje Katarzyna Mieczkowska - Czerniak, rzecznik prasowy UMCS. - Dr Osadczy był na urlopie naukowym na KUL i pracował u nas. Ale wrócił na KUL i złożył oświadczenie, że UMCS jest jego drugim miejscem pracy. Rektor Dąbrowski uznał, że takich pracowników ma sporo i się na to nie zgodził.
Na katolickiej uczelni Osadczy ma zaplanowane na ten rok wykłady na teologii. Czy naukowiec z KUL powinien działać w Kolegium, z którego uczelnia się wycofała? - Wydaję mi się, że nie jest to kwestia zatrudnienia, ale osobistych predyspozycji - twierdzi Beata Górka. rzecznik prasowy KUL i dodaje, że atutem Osadczego jest jego ukraińskie pochodzenie i znajomość tego kraju.
Od 28 września jedyną polską uczelnią tworzącą KPiUU jest UMCS i Osadczy (pracownik KUL) może się pożegnać także z funkcją kanclerza w Kolegium. Na razie UMCS wyjaśnia sytuację, która jest dość skomplikowana. - W kwietniu doktorowi Osadczemu wygasł mandat kanclerza. Jednak na ostatnim posiedzeniu założycieli Kolegium nie zebrało się kworum żeby przegłosować zmianę we władzach KPiUU - wyjaśnia rzecznik Mieczkowska-Czerniak.
Od osoby z władz uczelni, która prosi o zachowanie anonimowości, dowiadujemy się, że UMCS podejmie starania, by Osadczy jak najszybciej odszedł z Kolegium. - Jeśli jest już tylko pracownikiem KUL, to stracił mandat UMCS - mówi nasz informator i zaznacza, że nie bez znaczenia były ostatnie wypowiedzi Osadczego w prasie. Przed kilkoma dniami na łamach "Dziennika Wschodniego" sugerował, że UMCS nie przekazuje Kolegium pełnej dotacji jaką KPiUU miało otrzymać z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Do czasu wyboru nowych władz nadal jestem kanclerzem. Tę funkcję do tej pory pełniłem honorowo i nie pobierałem za to wynagrodzenia mając jedynie obniżone pensum dydaktyczne (ilość godzin - red.) - mówi dr hab. Osadczy i dodaje, że formalnie do końca lutego jest pracownikiem UMCS. - Cały czas zastanawiam się, czy powinienem być dalej kanclerzem Kolegium i wydaję mi się, że już nie. Konwent, który mnie wybrał już nie istnieje.
Ukraińcy jeszcze nie podjęli decyzji, UMCS oświadcza
W ubiegłym tygodniu na posiedzeniu założycieli Kolegium KUL wnioskował o wszczęcie procedury rozwiązania KPiUU. Z Ukrainy byli obecni tylko reprezentanci Narodowego Uniwersytetu im. Iwana Franki we Lwowie. Uznali, że sprawę muszą skonsultować z nieobecnymi członkami Kolegium: Narodowym Uniwersytetem im. Tarasa Szewczenki w Kijowie i Akademią Kijowsko - Mohylańska.
Poważna rozmowa ma się też odbyć z Iwanem Wakarczukiem, ukraińskim ministrem nauki. - Nadal dyskutujemy z naszymi kolegami - informuje Kyrylych Volodymyr Mykhajlovych, vice rektor ds. kontaktów zagranicznych Uniwersytetu im. Franki.
Tymczasem rektor UMCS wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że Kolegium istnieje i polska uczelnia współtworzy je z ukraińskimi partnerami. "Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w dalszym ciągu będzie zapewniał EKPiUU obsługę organizacyjną oraz środki finansowe uzyskane z budżetu państwa, w tym także stypendia dla słuchaczy Kolegium" - czytamy w piśmie rektora, który dodaje, że będzie dążył do powstania w Lublinie europejskiego uniwersytetu polsko-ukraińskiego.
Wczoraj obradował także senat KUL. - W wolnych wnioskach była dyskusja o możliwości współpracy z uczelniami na Wschodzie, ale nie dotyczyło to bezpośrednio Kolegium - relacjonuje Górka.
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Link: [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | Pierwsze pytania o uniwersytet. Interpelacja |  |
stonka
Dołączył: 07 Mar 2009 |
Posty: 57 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Z ziemniaczanego pola |
|
 |
Wysłany: Pią 13:39, 09 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Pierwsze pytania o uniwersytet. Interpelacja
SSławomir Skomra, ostatnia aktualizacja 2009-10-07 17:43
Na jakim etapie są rozmowy z naszym wschodnim sąsiadem w sprawie utworzenia Uniwersytetu Polsko-Ukraińskiego w Lublinie? Pyta premiera posłanka SdPl Izabella Sierakowska. To pierwsza poselska interpelacja w tej sprawie, po ostatnich zawirowaniach wokół uczelni
"Zdaniem naukowców i polityków powstanie w Lublinie Uniwersytetu Polsko-Ukraińskiego leży w żywotnym interesie obu państw" - pisze do premiera posłanka i podkreśla, że teraz powstanie uczelni w Lublinie stoi pod znakiem zapytania. Przypomnijmy, że kryzys zaczął się, kiedy w ubiegłym tygodniu KUL i Instytut Europy Środkowo-Wschodniej wystąpiły z Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów. Kolegium powstało przed dziewięcioma laty i miało być zalążkiem międzynarodowej uczelni. Razem z KUL i Instytutem Kolegium zakładały: UMCS, Narodowy Uniwersytet im. Tarasa Szewczenki w Kijowie, Narodowy Uniwersytet im. Iwana Franki we Lwowie oraz Narodowy Uniwersytet "Akademia Mohylańska".
Jednak Kolegium dotychczas nie uzyskało osobowości prawnej, żeby móc silniej działać na rzecz powołania do życia uczelni. Mimo że polscy i ukraińscy doktoranci uczęszczali do Kolegium, to formalnie studiowali na polskich uczelniach.
Interpelacja Sierakowskiej jest pierwszą w tej sprawie po zaistniałym kryzysie. "Jakie jest aktualne stanowisko strony polskiej w sprawie utworzenia w Lublinie Uniwersytetu Polsko-Ukraińskiego?" - pyta premiera posłanka i chce się dowiedzieć, czy wystąpienie z Kolegium dwóch instytucji ma znaczenie dla powstania uczelni. - Na jakim etapie są rozmowy ze stroną ukraińską w tej sprawie? - dodaje.
W ostatni poniedziałek "Gazeta" zorganizowała debatę na temat powołania uniwersytetu. Jej uczestnicy, m.in. były prorektor UMCS prof. Jan Pomorski, były rektor UMCS prof. Marian Harasimiuk i ks. Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej zgodnie podkreślali, że Lublin potrzebuje silnego wstawiennictwa politycznego. Obecni na debacie posłowie PiS zadeklarowali, że także wyślą pytania do premiera. Politycy Platformy i PSL również zadeklarowali w tej sprawie współpracę ponad podziałami.
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Link: [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | Oświadczenie Rektora w sprawie EKPiUU |  |
 |
 | Re: Oświadczenie Rektora w sprawie EKPiUU |  |
 | Ile dać na uczelnię? |  |
stonka
Dołączył: 07 Mar 2009 |
Posty: 57 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Z ziemniaczanego pola |
|
 |
Wysłany: Wto 22:01, 13 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Ile dać na uczelnię?
Sławomir Skomra, ostatnia aktualizacja 2009-10-13 21:36
Po dwa miliony euro rocznie miałaby płacić Polska i Ukraina na wspólny uniwersytet. "Gazeta" dotarła do finansowych propozycji przygotowywanej międzypaństwowej umowy o powołaniu Uniwersytetu Polsko - Ukraińskiego
Mimo że przed dwoma tygodniami KUL i Instytut Europy Środkowo - Wschodniej wycofały się z kolegium polskich i ukraińskich uczelni, które miały powołać międzynarodowy uniwersytet, to Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nadal pracuje nad utworzeniem Uniwersytetu Polsko - Ukraińskiego.
Jeszcze w październiku do Warszawy ma przyjechać Iwan Wakarczuk, ukraiński minister nauki i razem z polską minister Barbarą Kudrycką uzgodnić treść umowy.
"Gazeta" dotarła do postanowień, jakie mają znaleźć się w dokumencie. Wiemy też w jaki sposób nowa uczelnia miałaby być finansowana. Polski rząd proponuje, żeby oba państwa wpłacały na konto uniwersytetu nie mniej niż 2 miliony euro rocznie. - Przy czym strona ukraińska zobowiązuje się do osiągnięcia poziomu finansowania w wysokości 2 milionów euro w ciągu 3 lat od daty ratyfikacji umowy. Poza tym Uniwersytet może ubiegać się o środki finansowe z innych źródeł - ujawnia treść zapisu Bartosz Loba, rzecznik prasowy resortu nauki.
Wymieniane kwoty są niższe od tych jakie w lutym były przedstawione w Kijowie. Polska poszła na rękę Ukraińcom i znacznie obniżyła planowane sumy. - W lutym do Kijowa pojechała polska delegacja rządowa i tam strona polska zadeklarowała roczne finansowanie na poziomie 3 mln euro. Tyle samo miała dokładać Ukraina. Ukraińcy jasno się nie określili w tej sprawie - mówi prof. Wiesław Kamiński, były rektor UMCS, który przez lata pracował nad powołaniem uniwersytetu.
Prof. Kamiński zdradza, że nieoficjalnie nasi sąsiedzi mówili o finansowaniu na poziomie 7 mln hrywien, czyli ok. 3,5 mln złotych. Zdaniem naszego rozmówcy 2 mln euro rocznie , to wielkość "zadawalająca", ale z wyliczeń, które przeprowadził jako rektor UMCS wynikało, że obie strony powinny wpłacać nawet 10 mln złotych.
Inną propozycję finansowania uczelni przedstawił prof. Stanisław Jurga, były wiceminister nauki w rządzie PiS i twórca Collegium Polsko-Niemieckiego Polonicum. Na zorganizowaną przez "Gazetę" debatę poświęconą uniwersytetowi nie mógł przyjechać, ale przysłał list: "Strona polska winna rocznie pokrywać 2/3 kosztów na utrzymanie kadry i stypendia, a strona ukraińska 1/3 tych kosztów, tzn. odpowiednio: ok. 13 mln zł i 7 mln zł" - proponował Jurga. W przeliczeniu na euro po aktualnym kursie miałoby to być - ok. 3 mln euro i 1,6 mln euro.
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Link: [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 5 z 8
|
|
|
|  |