Forum www.kolegiant.fora.pl Strona Główna


www.kolegiant.fora.pl
Nieoficjalne forum Kolegianta - Pisma Słuchaczy i Przyjaciół Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów
Odpowiedz do tematu
Wywiad
kolegiant
Administrator


Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wywiad

Jednym z cyklicznych działów „Kolegianta” będzie rubryka poświęcona wywiadom z osobami związanymi z Kolegium. Do pierwszej rozmowy zaprosiłem dr hab. Włodzimierza Osadczego - Kanclerza Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów w Lublinie.


Paweł Ślaza: Panie Kanclerzu - Europejskie Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów istnieje w Lublinie od 2000 roku. Jak ocenia Pan jego dotychczasową działalność?

dr hab. Włodzmierz Osadczy: EKPiUU jest realizacją pewnej idei. Idea ta zakorzeniona jest w tysiącletniej przeszłości obu narodów. Wśród jej autorów można wymienić takie postacie jak red. Jerzy Giedroyć, prof. Jerzy Kłoczowski, czy też prof. Bohdan Osadczuk. Wsparcia tej inicjatywie udzieliły również władze obu państw. Głównym problemem stojącym przed Kolegium w całym okresie jego funkcjonowania jest brak wypracowanej formuły realizacji tej inicjatywy - mechanizmów funkcjonowania placówki. Wierzę, że ta kwestia doczeka się uregulowania w najbliższym czasie. Pamiętać jednak należy, że sprawa ta związana jest ściśle z sytuacją polityczną w Polsce, a przede wszystkim na Ukrainie. Kolegium w swoim założeniu ma być wspólną inicjatywą obu państw - Polski i Ukrainy, a nie kolejnym projektem realizowanym np. przez Polskę na rzecz Ukrainy. Niestety trzeba tu podkreślić, że udział strony ukraińskiej nie był jak dotąd w sposób adekwatny przedstawiony w ramach Kolegium.


Jak Kolegium wpisuje się w ideę umacniania kontaktów polsko-ukraińskich?

Kolegium ma realizować kontakty polsko-ukraińskie w sposób niesłychanie istotny. Placówka ta ma być ośrodkiem generującym dobry klimat w stosunkach polsko-ukraińskich, ośrodkiem tworzącym wspólne elity obu narodów. Kolegium funkcjonując w przestrzeni polsko- ukraińskiej, będąc wrażliwą instytucją na sprawy polsko-ukraińskie, powinno w swej działalności kierować się kryteriami wspólnego dobra obu państw, zarówno oceniając naszą przeszłość, jak i patrząc w przyszłość.


Jednym z głównych problemów stojących przed Kolegium jest problem uzyskania osobowości prawnej. Czy według Pana w najbliższej przyszłości można spodziewać się jakiegoś postępu w tym zakresie?

Konkretne kroki w kierunku uzyskania osobowości prawnej przez EKPiUU, a w dalszej perspektywie powołania uniwersytetu polsko- ukraińskiego są stale realizowane tak jak to widzieli zarówno „ojcowie założyciele Kolegium” jak i prezydenci obu krajów [Aleksander Kwaśniewski i Leonid Kuczma- P. Ś.] uczestniczący w uroczystości inauguracji funkcjonowania tej instytucji. Pamiętać trzeba, że realizujemy program bezprecedensowy, nie mający swego odpowiednika w granicach Rzeczpospolitej. Istotą działania takiego uniwersytetu miało by być założenie, że będzie to „uniwersytet obojga narodów”, finansowany w równym stopniu przez Polskę i Ukrainę i w równej mierze pozostający pod opieką strony polskiej i ukraińskiej. W związku z tym projektem powstają liczne problemy natury prawnej. Taki uniwersytet musi być umieszczony w pewnej przestrzeni- zarówno prawnej, jak i geograficznej. Ośrodkiem takiego uniwersytetu ma być z pewnością Lublin, choć nie wykluczone jest tworzenie jakichś placówek przyszłej uczelni na Ukrainie. Plany utworzenia takiej instytucji wychodziły już z różnych środowisk. W projekt ten zaangażowanych jest obecnie 5 ośrodków akademickich i 2 ministerialne obu państw. W związku z tym trudno jest bezwątpienia wypracować formułę, która by wszystkich zadowalała. My jako władze Kolegium apelujemy, żeby zacząć od konkretnego kroku, który byłby namacalnym przyczółkiem dla przyszłego Uniwersytetu. Tym krokiem byłoby nadanie osobowości prawnej już istniejącemu Kolegium. Gdybyśmy uzyskali taką osobowość prawną, moglibyśmy konkretnie realizować nasze zamierzenia. Postęp w tym kierunku jest widoczny. Warto przy tym nadmienić, że jeszcze w 2006 r. istniały projekty MNiSW, aby Kolegium zdegradować do rangi jedynie funduszu stypendialnego na szczęście nie doczekały się one realizacji. Wkrótce ministerstwo wystąpiło z propozycją utworzenia uniwersytetu sieciowego z główną siedzibą w Rzeszowie, czego zwolennikiem był sam premier Jarosław Kaczyński. Na szczęście i ten projekt, całkowicie sprzeczny z ideami głoszonymi chociażby przez Jerzego Giedroycia również nie doczekał się spełnienia. Kolejny problem to uaktywnienie strony ukraińskiej - na szczęście wszystkie frakcje polityczne na Ukrainie popierają sprawy Kolegium. 28 marca 2008 r. podpisana została przez premierów obu państw wspólna deklaracja w sprawie powołania przyszłego Uniwersytetu. Zgodnie z tą deklaracją zostały powołane komisje ekspertów w Polsce i na Ukrainie, które przygotowują umowę międzyrządową mającą powołać taką uczelnię. W tej chwili jesteśmy na etapie pracy tych komisji, niestety kryzysy polityczne na Ukrainie opóźniają stale oczekiwany przez nas postęp. Na przyszły rok w projekcie budżetu Ukrainy zostały zapisane już pewne środki finansowe na rzecz EKPiUU. Uważam, że w tej sytuacji jaką mamy obecnie pracujemy na maksimum możliwości dla osiągnięcia naszego, wspólnego przecież celu.


Do Kolegium trafiają młodzi naukowcy z Ukrainy, Polski, Białorusi a także innych państw. Jak według Pana wygląda poziom doktoratów napisanych przez absolwentów Kolegium? Czy w zakresie dorobku naukowego swoich „wychowanków” Kolegium ma się czym pochwalić, nie tylko na lubelskiej ale przede wszystkim ogólnopolskiej mapie świata nauki?

Byłem niejednokrotnie na uroczystościach promocji doktorskich i wielokrotnie byłem świadkiem bardzo pozytywnych opinii dziekanów poszczególnych wydziałów UMCS czy też KUL-u entuzjastycznie wypowiadających się na temat poziomu doktoratów bronionych przez słuchaczy EKPiUU na tych uniwersytetach. Na chwilę obecną prawie 90 doktoratów słuchaczy Kolegium zostało pomyślnie obronionych. Znaczna część autorów tych prac to Ukraińcy, którzy po powrocie do ojczyzny, tworzą w rozlicznych środowiskach pewien „ferment” służący umacnianiu relacji polsko- ukraińskich, bez uprzedzeń i stereotypów - w sposób otwarty i uczciwy. Konkretnym przykładem może być dr Olga Żułyńska, która wróciła do Łucka i tam pracując na katedrze polonistyki tworzy przychylny klimat naszym sprawom. Takich przykładów przytoczyć można mnóstwo. W ubiegłym roku byłem we Lwowie na spotkaniu zorganizowanym przez prof. Hnatiuk, na którym spotkali się Ukraińcy - absolwenci polskich uczelni. Na spotkaniu tym obecna była również znaczna liczba absolwentów EKPiUU - widać więc również udział naszego środowiska w umacnianiu więzi polsko-ukraińskich.


Jak Pan ocenia aktywność pozanaukową i stopień integracji środowiska młodych naukowców będących słuchaczami Kolegium?

Coraz lepiej. Pamiętam jaka sytuacja była jeszcze trzy lata temu gdy na początku roku akademickiego dowiadywaliście się Państwo o kłopotach stypendialnych, a ja doznawałem szoku dowiadując się o zakresie swoich kompetencji. Tym niemniej to, że potrafimy się porozumieć, jesteśmy solidarni i to że w różnych akcjach sprawdziliśmy się jako wspólnota musi zostać ocenione pozytywnie- co z resztą wynika również opinii osób nie związanych bezpośrednio z Kolegium. Oczywiście dużo pozostaje jeszcze do zmienienia, zbyt wiele inicjatyw jest improwizowanych, brak systemu wzajemnego porozumiewania się i realizacji naszych zamierzeń. Moje zdanie jest jednak takie, iż należy się koncentrować na tym co pozytywne i co razem budujemy, a z popełnionych niedociągnięć wynosić wnioski na przyszłość. Tendencja jest na pewno taka, iż idziemy w dobrym kierunku.


5-6 grudnia 2008 r. odbyła się w Lublinie naukowa konferencja „Dni Nauki” zorganizowana przez doktorantów EKPiUU. Jak Pan Kanclerz ocenia jej organizację i przebieg obrad?

Dotychczas osobiście byłem na dwóch takich konferencjach zeszłorocznej i tej, która odbyła się w roku bieżącym. Bezwątpienia widać wielki postęp, gdy chodzi o aktywność dydaktyczną i stopień integracji środowiska. To, że Państwo potrafiliście zorganizować tak dobrze swoje święto jakim są Dni Nauki jest dla mnie niesłychanie pozytywnym zjawiskiem. Na przyszłość proszę oczywiście liczyć na moją współpracę- jesteśmy przecież zwartą i solidarną grupą; na moją pomoc możecie na pewno Państwo liczyć.


Czy mógłby Pan Kanclerz wskazać osoby, które można by określić mianem „przyjaciół Kolegium”?

W sposób szczególny wymienić należy osobę Wołodymyra Połochało - przewodniczącego Komitetu ds. Nauki i Oświaty parlamentu ukraińskiego. Z wielką wdzięcznością chciałbym wspomnieć rektorów polskich i ukraińskich uniwersytetów niezwykle ciepło odnoszących się do idei Kolegium. Grono osób, które w środowisku lubelskim wspierają na różne sposoby naszą działalność, jest tak znaczny, że trudno tu jednocześnie wymienić wszystkich bez pominięcia kogokolwiek.


Na koniec chciałbym zapytać, czego życzyłby Pan słuchaczom Kolegium z okazji zbliżających się Świąt, a także Nowego 2009 Roku?

Życzę Państwu, środowisku naszej „kolegialnej” rodziny - ciepłych, rodzinnych, domowych, zdrowych i pogodnych świąt. Życzenia te przesyłam doktorantom, a także wszystkim pracownikom Kolegium i wszystkim osobom związanym z naszym środowiskiem. Życzę, abyśmy w tym 2009 roku zbliżyli się do tak upragnionej przez nas wszystkich normalności i zrealizowali wszystkie cele do których wspólnie zmierzamy.

Rozmawiał Paweł Ślaza


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kolegiant dnia Pią 15:55, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jaja sobie robi
jajcarz
Gość



Dobrze ze przeczytalem ze "jesteśmy przecież zwartą i solidarną grupą" - nigdy bym sie nie domyslil. Czy o ta solidarnosc chodzi, jak Polakom stypendium przestali dawac dwa lata temu? Jakos nie zauwazylem wielkiego zaangazowania Wielkiego Kanclerza w walke o stypendia dla nas.
holub



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Ну і що такого супер важливого чи актуального для колегіуму зробив Полохало?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Połochało
Oksano4ka
Gość



Літало лісом Страхало
Все Ух-хало та Ах-хало...
А у кущах Полохало -
Зітхало, вило й о-охало...

"Страхополошний віршик", автор Роман Скиба, вид-во Апріорі, Львів 2007 р.
holub



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Ну, й що в кущах наохало
Плюгавеньке Полохало???
Яке лякало й страхало,
А потім страх той нюхало...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wywiad
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu